wtorek, 12 czerwca 2007

CZERWCOWE WIADOMOŚCI

________________________________________________

Nasz fotoreporter tam był!
Tomek Koprowski leciał specjalnym lotem - największym na świecie samolotem: Jambo Jet AIRBUS – 380!











Wiecej fotografii i wiadomości na Fotogalerii sympatycznej:
http://www.celejewskafoto.blogspot.com/

_________________________________________________


“Noc Świętojańska”

Noc Świętojańska zwana też Sobótką to nazwa słowiańskiego święta, związanego z letnim przesileniem słońca, obchodzonego 23 czerwca (nie uwzględniając roku przestępnego, kiedy to świętujemy 24 czerwca).
Była to noc czarów, wróżb i tajemniczych znaków – słowiańskie święto wody i ognia. W czasie tej magicznej nocy rozpalano ogniska, w których palono zioła a dookoła nich tańczono, śpiewano i odprawiano magiczne obrzędy.

Przeprowadzane w trakcie nocy obrządki miały zapewnić świętującym zdrowie, urodzaj i wszelką pomyślność. Ale była to też noc łączenia w pary. Dziewczęta, które pragnęły uniknąć zwyczajowego kojarzenia małżeństwa przez starszyznę rodu i wynajmowanych przez nią swatów, pokładały w tej nocy dużą nadzieję na zdobycie ukochonego.
Młode dziewczęta plotły wianki z kwiatów i magicznych ziół, wpinały w nie płonące łuczywo lub świece i powierzały je rzekom i strumieniom. Ważne jest, aby była to woda płynąca, a nie jezioro, którego stojąca woda symbolizuje stare, zastałe uczucia i miłostki.
Trochę poniżej czekali już chłopcy, którzy próbowali wyłapać te wianki (czasami w porozumieniu z dziewczętami) i wracali do świętującej gromady, aby zobaczyć właścicielkę zdobyczy.
W ten sposób młodzi mogli kojarzyć się w pary bez obrazy obyczaju, nie narażając się na złośliwe komentarze czy drwiny.
Nierozsądne było zażywanie kąpieli tej nocy, ponieważ na kąpiących się czatowały strzygi, wodnice i topielice. Sezon kąpielowy otwierano dopiero następnej nocy, 24 czerwca, w dzień Św. Jana, kiedy to święcono wodę i wyganiano z niej złe moce.
Owej nocy pozwalano nawet parom na oddalenie się od zbiorowiska i samotny spacer po lesie. A jeżeli jeszcze pary te znalazły kwiat paproci, była to oznaka szczególnie pomyślnego losu.
Niebieski kwiat paproci zakwitający tylko raz w roku w tę tajemniczą noc ponoć ma obdarzać bogactwem, siła i mądrością, a widziany może być tylko przez okamgnienie.
Ale jeśli nocne szukanie kwiatu okaże się bezowocne, można samemu ułożyć świętojański bukiet.
Składać się on powinien z siedmiu czarodziejskich roślin: bylicy, rosiczki, szałwi, łopianu, ruty, dziewanny i dziurawca. Bukiet ten wieszamy nad wejściowymi drzwiami i w ten sposób odstraszamy złe duchy, chronimy się przed chorobą i zapewniamy sobie dobre zamążpójście.

Jeżeli chcemy sprawdzić nasze przyszłościowe relacje musimy nazbierać liści i każdemu z nich nadać imię określonej osoby. W wigilię sobótkowej nocy rozkładamy liście na parapecie i następnego dnia sprawdzamy ich wygląd. Te, które zwiędły sugerują, że osoba którą reprezentują, nie zagości w naszym życiu na długo.

Dla audycji nadanej o godz. 11:30 dnia 23.06.07 Radia 2000 FM przygotowala Jolanta Szewczyk.

<------ Kwiat paproci z kaszubskiej wycinanki

Także link do felietonu z 2005r. - Rozmyślania za kierownicą nr 4, "Czarodziejskie, seksualne noce" (Temat: Sobótka):

http://celejewskafelietony.blogspot.com/2005_11_01_archive.html _____________________________________________________

Uwaga! OPOLE 2007!
Już u nas, na wszystkich stronach - teledyski z festiwalu!

Posłuchajcie jednak, o czym śpiewają te piękne długonogie ...smutne, porzucone! dziewczyny. Te ich łz-y-y!

TO NIE DO WIARY!!!

______________________________________________________


Popieramy polonijnych twórców!

Książki Stanisława Tremtiaczego, informacja: tel.9403 3488



Na fotogalerii naszego radia: portret sportowca: St. Tremtiaczego.
Wiecej informacji o autorze na Polonia pozytywnie:

http://www.celejewskapolonia.blogspot.com/
_________________________________________________

Z przyjemnością zawiadamiam, że znany Polonii sydnejskiej młody reżyser filmowy Konrad Aksinowicz robi w Polsce (i nie tylko) karierę!

Od trzech lat robi w filmy zawodowo. Są to videoklipy znanych polskich piosenkarzy, reklamy telewizyjne i filmy krótkometrażowe; a we wrześniu tego roku zaczyna on pracę nad pierwszym swoim filmem pełnometrażowym, w doskonałej obsadzie!

Oto dokładne (z dn.18 czerwca tego roku!) informacje o tym filmie, kliknij na adres i znajdziesz się na odpowiedniej stronie:
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35750,4234336.html

Konrad Aksinowicz i Marta Kieć-Gubała w konsulacie RP w Sydney

W czasie 6 letniego pobytu w Australii K.Aksinowicz ukończył School of Visual Arts w Sydney. Polonii sydnejskiej dał się poznać z programów w TV Polish Sydney (Kondzio i Tomala) i z wielu imprez polonijnych, w których uczestniczył jako interesujący pianista akompaniujący do poezji.

Na premierę jego krótkiego filmu „Czarne buty”, która odbyła się w Town Hall na Padingtonie przybyło tak wiele osób, że siedziano nawet na podłodze po bokach sali! Wielu widzów i przyjaciół życzyło mu po emisji filmu szybkiego zrobienia kariery i te życzenia obecnie się spełniają!

A żeby się o tym przekonać, wystarczy wypisać na internetowej wyszukiwarce jego imię i nazwisko, a wyświetli się wiele, wiele informujących o tym stron!
Podaję adres strony internetowej, na której są konkretne informacje dotyczące filmu, który wkrótce będzie kręcił w wytwórni sławnego Larsa von Triera, w Szwecji, filmu p.t. „Con Fuoco”: www.filmweb.pl

Należy tam w wyszukiwarce wpisać: Konrad Aksinowicz i ukażą się dwie informacje.

Konrada znamy również z naszego radia, w którym gościł kilka razy udzielając wywiadów o swojej twórczości i podróżach. Postaram się wkrótce nagrać z nim wywiad telefoniczny - specjalnie dla Radia 2000FM.
Zainteresowanych szczegółowymi informacjami odsyłam do linków, a dla wszystkich kilka fotografii młodego filmowca, jedna z przeszłości, z sali konsulatu RP, a dwie już z Polski – najnowsze.


Na video, po prawej - już! kilka krótkich filmów Konrada Aksinowicza!

________________________________________________________________

Wolność a demokracja, rozważania niezbyt poprawne - Jerzy Moskała

Demokracja to dziwny ustrój. Zaleca wolność, równość i braterstwo. Wielu więc uważa, że wszyscy powinni mieć jednakowe prawa i że każdemu wszystko wolno. Tymczasem francuska “Karta człowieka i obywatela” ogłoszona w czasie rewolucji w roku 1791 mówiła, że “wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka”.
I właśnie dlatego wszyscy obywatele powinni szanować prawa i przepisy, a nawet zwyczaje panujące w danym kraju. Odwrotnie, brak poszanowania prawa prowadzi do anarchii i chaosu. Jako przykład weźmy choćby przepisy drogowe. Nawet jedna osoba, która je przekroczy, może spowodować wypadek i korki na ulicach.
Przejdźmy jednak do spraw aktualnych. Od wielu lat obserwujemy ruchy ludności na skalę niespotykaną od czasów wędrówki ludów. W Stanach Zjednoczonych przebywają miliony nielegalnych imigrantów. Do Europy stale napływają emigranci z Afryki i Azji. Wszyscy ci ludzie uważają, że wszystko im się należy. Co gorzej, nie chcą lub nie potrafią dostosować się do przepisów czy zwyczajów w kraju osiedlenia.
Drastyczny przykład to pokazany ostatnio w telewizji, problem taksówkarzy w jednym ze stanów w USA. Jedno z wielkich lotnisk obsługują taksówkarze, przeważnie pochodzący z Somalii. Koran podobno zabrania im przewożenia alkoholu, a pasażerowie często przywożą wolny od cła alkohol. Pasażer chce jak najszybciej dostać się do domu, a tu nagle taksówkarz odmawia mu transportu. Jak rozwiązać problem?
Oczywiście pełno zajęcia dla lokalnych władz, duchownych muzułmańskich, no i prawników. Ale dlaczego pasażer ma czekać, aż nadjedzie specjalna taksówka? Gdzie indziej taksówkarze muzułmańscy odmawiają przewozu psów, bo to nieczyste stworzenia. Te i tym podobne przykłady dowodzą, że najwyższy czas, by muzułmanie doprowadzili do aktualizacji starodawnych, sztywnych przepisów religijnych. Wszak Kościół katolicki w ciągu wieków złagodził wiele przepisów, choćby w sprawie obowiązujących postów.
Inna sprawa, to tak zwane demokratyczne prawo do protestów i demonstracji. Za dawnych dobrych czasów brytyjski obywatel w londyńskim Hyde Parku albo Sydnejczyk w parku Domain wchodził na krzesełko lub skrzynkę i przemawiał do tych, którzy chcieli go słuchać. Dzisiaj protestujący domagają się prawa do przemarszów przez miasto, powodując zatamowanie ruchu ulicznego i oczywiste ograniczenie praw innych obywateli do swobodnego robienia zakupów lub zwykłego spaceru. Nawet w Polsce władze miejskie zastraszone reakcją Europy zaczynają zezwalać na takie pochody.
Demonstracje zaś często powodują duże szkody, choćby takie, jak niedawno we Francji, gdy spalono wiele samochodów. I właśnie wtedy ówczesny minister spraw wewnętrznych Nicolas Sarkozy powiedział, że chce pozbyć się z Francji „hołoty”. Sarkozy, obecnie nowy prezydent, dąży do zaostrzenia polityki imigracyjnej i utworzenia ministerstwa tożsamości narodowej, czuwającego nad asymilacją cudzoziemców. Sam Nicolas Sarkozy, syn sefardyjskiej Żydówki i węgierskiego arystokraty jest idealnym przykładem asymilacji i przyswajania republikańskich wartości.
Sarkozy twierdzi, że imigranci dzielą się na dwie grupy: tych, którzy chcą się integrować, i tych, którzy chcą żerować na państwie francuskim, nie dając nic w zamian. Poza tym wierzy on w dialog międzykulturowy i dąży do pozytywnej dyskryminacji.
Wróćmy jednak do sprawy wolności w ustroju demokratycznym. Rząd wybrany demokratycznie ma prawo do wydawania przepisów dla dobra wszystkich obywateli. Tym samym w Australii także można rozwiązać nurtujące nas problemy. W Polsce przed wojną oprócz kar więzienia stosowano również karę pozbawienia praw obywatelskich. Tutaj można by osobę, popełniającą przestępstwa, pozbawić praw obywatelskich na odpowiedni okres czasu, a w wypadkach drastycznych – deportować do kraju pochodzenia. W wypadkach łagodniejszych można by ograniczyć świadczenia socjalne, a być może wtedy rodzina mogłaby wytłumaczyć swoim niesfornym członkom, że nie warto się wychylać.
A wracając do demonstracji w Australii, wiadomo, że istnieje tu siatka profesjonalnych organizatorów demonstracji. Potrafią oni łączyć w demonstracjach rozmaite grupy pod wspólnym hasłem. Właśnie ostatnio pokazano w telewizji spotkanie takiej grupy, przygotowującej się do demonstracji w czasie sydnejskiej konferencji APEC, we wrześniu tego roku. Chyba oni pierwsi zasługują na ograniczenie praw obywatelskich, bo trudno uwierzyć, aby demonstracje na taką skalę odbyły się spokojnie, bez szkód i ofiar.
Jerzy Moskała
_________________________________________________________

Oczywiście jest to felieton bardzo kontrowersyjny, bo jeśli nie wolno protestować przeciw złym posunięciom władzy, to ustrój taki nie może nazywać się demokracją!

Należy też odróżnić DEMONSTRANTOW od chuliganów - nie można ich wsypać do tego samego worka.(przypisek redakcji)

A może podyskutujemy na ten temat? Nasz adres: pl2000fm@yahoo.com

_____________________________________________________________

W audycji z 2 czerwca nadalismy apel w sprawie Światowych Dni Mlodziezy, które odbędą się w Sydney, w 2008r.
Oto pelny tekst apelu:


Krótko po ogłoszeniu przez Ojca św. Benedykta XVI Sydney jako gospodarza następnych ŚDM, które odbędą się w połowie lipca 2008r. przy naszym nowopowstałym Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Melbourne - Keysborough, powstało "Ogniwo Miłosierdzia", które jest połaczeniem miłości i wiary.
Duchowym opiekunem jest rektor Sanktuarium ks.Grzegorz Gaweł oraz opiekun młodzieży parafialnej ks.Wiesłw Pawłowski, należa - Danuta Lipska, Małorzata Moszczyńska oraz Ryszard Hodowany.

Celem naszym jest pomoc młodym ludziom w odnowieniu osobistej więzi z Chrystusem i Kościołem oraz odkrycie własnej odpowiedzialności za wiarę, jej przeżywanie i przekazywanie. Jako wspólnota parafialna doświadczyliśmy jak Kult Miłosierdzia Bożego, który wyszedł z naszej Ojczyzny, nie zna granic ani przeszkód i dotarł niemalże do wszystkich zakątków świata. Kult ten, dzieki Ojcu św. Janowi Pawłowi II, który był heroldem Bożego Miłosierdzia, na stałe zagościł i zadomowił się w sercach naszych rodaków w kraju i na emigracji.

Budując pierwszą w Australii światynię Bożego Miłosierdzia, doświadczamy jak promienie Jezusa Miłosiernego przepływają, mimo tak dużej odległości jaka nas dzieli i łaczą nas w działaniach związanych z szerzeniem Miłosierdzia Bożego. Doświadczamy tego poprzez cegiełki przysyłane na naszą budowę od rodaków z różnych stron świata.

Tak więc, w dowód wdzięczności i w akcie miłosierdzia wobec bliźniego pragniemy zafundować kilku młodym Polakom z Polski, Białorusi, Ukrainy i Kazachstanu uczestnictwo w ŚDM, które odbędą się w Sydney. Wybór młodzieży powierzony zostanie księdzom Chrystusowcom wykonującym swą posługę kapłańską w wymienionych krajach, a w Polsce drogą losowania. Młodzież zostanie zaproszona do Melbourne, nastepnie po duchowym przygotowaniu się w naszej parafii, wspólnie z naszą młodzieża udadzą się autobusową pielgrzymką do Sydney.

Wśród naszego społeczeństwa dostrzegalną częscią są osoby niepełnosprawne, dlatego nie zapominając o nich, pragniemy zaprosić choć jedną osobę niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym, aby mimo ograniczeń potrafiła cieszyć się życiem, realizować swoje pasje i pragnienia.

Mieszkamy w słonecznej, egzotycznej i zawsze gościnnej Australii, która jest otwarta na spotkanie się młodzieży z całego świata. Znając trudną sytuację życiową ludzi młodych chcemy dać im szansę na przeżycie tych wspaniałch spotkań, aby mogli uczestniczyć w tak podniosłym wydarzeniu religijnym, jakim są ŚDM, a przez to pogłebić swoją wiarę, poznać innych, ich kulturę, nawiązać międzynarodowe znajomości.

Ojciec Św. Jan Paweł II pozostawił nam wielkie duchowe dziedzictwo wiary, niezbędne dla nowej ewangelizacji młodego pokolenia z wielu kultur i dziejowych doświadczeń.
Papież pokazał nam, jak mamy pracować nad budowaniem braterskiego współzycia pośród narodow - potrzebnego dzisiejszemu światu, który zdecydowanie pragnie jedności.
To wielkie zadanie Ojciec Św. powierzył młodemu pokoleniu, aby miłością budowało społecznośc bardziej sprawiedliwą, solidarną i lepszą, która będzie w stanie zburzyć wszelkie bariery nienawiści i zobojętnienia.

ŚDM - to wspólne, kilkudniowe przeżywanie spotkań z Papieżem i młodzieża, która jako przyszłośc świata potrzebuje duchowego rozwoju. To udział w festiwalach kultury religijnej, wspólnej Eucharystii, w modlitwach i spotkaniach dyskusyjnych.
Celem tych spotkań jest idea pielgrzymowania po drogach współczesnego świata do Chrystusa, który oczekuje na nas, aby poprowadzic nas w ramiona Boga Ojca.

Abyśmy mogli ten pobożny zamiar zrealizować i utwierdzić, zwracamy się do ludzi dobrej woli, do firm, organizacji i instytucji w Melbourne i w calej Australii o wsparcie tego programu i do tworzenia kręgu współdziałania. Tylko dzieki licznemu właczeniu i zaangażowaniu się, będziemy mogli realizowac i wprowadzać w życie te plany. Pragniemy aby stały się one wspólną sprawą w budowaniu klimatu braterstwa i wspólnoty. Aby był to akt dobroci Polonii australijskiej. Każda postać niesienia pomocy drugiemu człowiekowi ma swoją wartośc dla obu stron, bo jest doświadczeniem wiarotwórczym i rodzi poczucie uczestnictwa we wspólnocie.

Każdy akt miłosierdzia, dobroć i inteligencja serca jest najwspanialszą ozdobą każdego człowieka

Akcję naszą można wspierać wnosząc dobrowolne wpłaty w każdym Westpac Banku na konto:

Ogniwo Miłosierdzia - 033380 296763.

Można też wysłać czek lub Money Order na:

'Ogniwo Miłosierdzia'
przy
Sanktuarium Bożego Miłosierdzia
337 Greens Rd
Keysborough 3173
tel (03) 9701 6071


Wszelkie wpłaty zostaną potwierdzone pokwitowaniem, a podziękowaniem niech będzie publiczny dowód wdzięczności poprzez umieszczenie nazwisk dobroczyńców oraz sponsorów na dodatkowym dziale naszej strony internetowej. Zanim jednak młodzież przybędzie tu - na spotkanie z Benedyktem XVI, zapraszamy do zapoznania się z naszą stroną internetową, która służy jako informacja, z możliwością wpisania się młodych z Polski, aby wziąć udział w losowaniu.

Za życzliwośc, za zaangażowanie się w to dzieło, za wszelkie z serca czynione dobro, które młodzieży umozliwi przeżycie wspaniałych chwil w czasie spotkania z Ojcem Świętym - serdeczne Bóg zapłać!

Skromny wyraziciel wspólnoty - Ryszard Hodowany


(Dokladne informacje znajdziecie na linku: Dni Mlodziezy w Sydney.)
__________________________________________________________